Ruszyliśmy! W piątek pod wieczór wypłynęliśmy wreszcie z Saint Martin. Po kilku dniach mocnych przygotowań i oczekiwań na ostatni FedEx z Polski, który w końcu zaginął, w piątek po południu zakotwiczyliśmy na godzinkę przy naszej ulubionej plaży Happy Beach na ostatnie pływanie i spacer w lądowej przyrodzie. OK 17.00 podnieśliśmy kotwicę mając nadzieję po raz ostatni przed wizytą w Gdańsku. Przed nami ponad 5000 mil morskich tak zwanego Trójkąta Bermudzkiego, Północnego Atlantyku ze swoimi niżowymi fanaberiami, jeszcze mniej przewidywalnego Morza Północnego oraz dziobatego i zimnego, ale swojskiego Bałtyku ze swoją unikalnie krótką falą. Jeszcze w piątek wieczorem okrążyliśmy od wschodu o kilka mil na północ od Saint Martin oddaloną wyspę Anguilla, postawiliśmy żagle, czyli w tym wypadku grota i genuę, zgasiliśmy silnik i ruszyliśmy z kopa na północ w kierunku Bermudów. Wiało przez całą noc około 13 do 18 węzłów, a w dzień w sobotę o 5 mniej, ale bez problemu zrobiliśmy 200 mil w pierwszej dobie.
Łódka również sprawuje się świetnie. Humory dopisują. Załoga jest rewelacyjna. Szybko odnaleźli się w różnych szczególnych dla tej łódki sprawach tak, że teraz zmiany żagli czy inne standardowe operacje to czysta przyjemność. Wszyscy są mega pomocni i kumaci. Jest też mega wesoło, m.in. z tego powodu, że Robert będąc jedynym nie Polakiem na pokładzie całkiem nieźle rozumie Polski, ale mówi do nas najczęściej mieszanką Czeskiego i Polskiego. Sami możecie sobie wyobrazić jaka wesoła z tego komunikacja wychodzi, tym bardziej, że jak się okazuje Polski jest równie zabawny dla Czechów jak Czeski dla Polaków.
W tym momencie głównym dylematem jest wyż, który przesuwa się na wschód między nami, a Bermudami i towarzysząca mu cisza. Używając więc wszystkich 6 modeli pogodowych Predictwind, własnej wiedzy i intuicji, oraz trochę czystej magii próbujemy wybrać taki kurs gdzie pozostanie trochę wiatru. Na szczęście łódka żegluje fantastycznie w słabych wiatrach. Od rana mamy malejący wiatr z 12 do 7 węzłów jak narazie i teraz płyniemy węzeł poniżej prędkości wiatru. Jest tak spokojnie, że jak wczoraj zrobiliśmy sobie wieczór kinomana z popcornem i “Chłopaki nie płaczą” to nie czuliśmy w ogóle, że jesteśmy po środku oceanu na łódce tylko raczej w jakimś salonie wygodnego domu.
Rano udało mi się nawet zrobić krótką jogę na dachu.
Zrobiliśmy też szybką inspekcję statku i wszystko wygląda zadowalająco. Wczoraj co prawda znalazłem krople płynu hydraulicznego pod zaworem zwrotnym między sterem ręcznym, a pompą od autopliota, ale zaraz doszedłem, że to niedokręcony jeden z węży i chyba mamy tą kwestię z głowy. Zrobiłem też małą głupotę zakładając szot od genakera przed kabestanem elektrycznym co spowodowało taki nacisk między jego podstawą, a młynkiem, że wystrzelił w górę zrywając plastykową nakrętkę i metalowy język, które niestety poleciały za burtę. Załączam zdjęcie. Na szczęście jestem chomikiem jeśli chodzi o części zapasowe i kabestan już śmiga. Dopracowujemy procedury awaryjne, a szczególnie zawartość dwóch toreb wodoodpornych, który powinny wylądować na tratwie ratunkowej w razie ewakuacji. Zdublowaliśmy większość rzeczy nie tylko takich jak woda słodka, noże, latarki, środki ratunkowe i sygnalizacyjne, ale również urządzenia do komunikacji satelitarnej i radiowej.
Dzisiaj rano Ania pospała nieco, więc skorzystałem z bezpańskiego kambuza i zrobiłem ze starzejących się bagietek tosty francuskie ze smażonym żółtym serem. Może nie było to najzdrowsze, ale bagietki zeszły na bieżąco prosto z patelni, więc chyba kapitan się nada jako zapasowy cook.
Pozdrowienia i ucałowania od całej załogi. Idziemy wyczarować jakąś drogę przez ciszę ….
Zapraszamy na kolejne relacje prosto z Oceanu.
Jeżeli czujesz, że nasza twórczość jest dla Ciebie wartościowa i wnosi do Twojego codziennego życia radość to dołącz do nas i wesprzyj nasze działania. Będziemy mega wdzięczni za Twoje wsparcie.
Zapraszamy do dołączenia do naszej grupy Patronów, którzy min. mogą śledzić Bartka online w naszej zamkniętej grupie LOVE BOAT na facebooku:
https://www.facebook.com/groups/2314256138815617
Aby dołączyć do nas zapraszamy po więcej informacji tutaj: https://pl.sailoceans.com/wspieraj-nasza-tworczos
Dziękujemy,
Ania Dawidowska